czwartek, 2 października 2008

Ceremonia zaślubin










Stało się. Po miesiącach zastanawiania się prezentuję kilka zdjęć z naszego ślubu. Wybrane na szybko, wrzucę więcej. Szkoda że nie mam zdjęć z wieczoru kawalerskiego, hehheejje. Niedawno udało mi się doprać dywan:)

Aktualizacja


Sporo wody w Łabuńce upłyneło, bloga porósł mech i pajęczyny. Dużo się u mnie zmieniło ale nie będę się rozpisywał tylko jedziem z to aktualizacjo. Na początek parę zdań o najnowszej koncertowej płycie naszego ulubienca JBo. Album nosi nazwę "Live in nowhere in particular" znajdują się na nim utwory zarejstrowane na trasie koncertowej w przeciągu ostatniego roku. Widziałem i slyszalem kilkanaście koncertów Bonamassy i muszę przyznać ze nie podoba mi się jego muzyczna ewolucja. Joe odchodzi od klasycznej formuły Power Trio, powiększył sklad o klawisze, jednym słowem złagodził brzmienie. Jak dla mnie album jest nieco odgrzewanym kotletem, większość utworów slyszałem ok 1,5 roku temu na bootlegach. Z drugiej strony dla przeciętnego zjadacza cytaty z Deep Purple, ZZ Top czy Zeppelinów to nowość. Mi brakuje trochę swiezości ale ja to stara maruda:) Zupełnie inną sprawą jest brzmienie gitar Bonamassy, powala, dosłownie. Słusznie ze przesiadł się ze Strata na Les Paula. Set akustyczny to dobry pomysł, lubię Ball Peen Hammer i If Hearaches Were...nie trawię Woke Up Dreaming. Ciekawe jak będzie na koncercie u nas, mam nadzieję że Joe odswieży setliste.

Po kolejnym przesłuchaniu doszedlem do wniosku ze zespoł brzmi brytyjsko, kojarzy mi się troche z Johnem Mayallem, niekiedy z Led Zeppelin, może ze wzgędu na sekcję rytmiczną.

niedziela, 22 czerwca 2008

News tygodnia Joe Bonamassa w Polsce!!!!!

Przedwczoraj jak rażony gromem padłem i zaraz podskoczyłem na wieść że Polskę nawiedzi znakomity, jedyny Joe Bonamassa. Koncert co prawda zapowiedziano na grudzień ale już odkładam drobne na bilet i podróż bo impreza odbędzie się aż w Chorzowie.

Za pół roku tak będzie grał u nas

Tishamingo

Pora rozkręcić kącik muzyczny. Jest mnóstwo zespołów o których chciałbym napisać. Dziś zdecydowałem się na Tishamingo. Zespół odkryłem dzięki forum blues.com.pl które regularnie nawiedzam. Grupa pochodzi ze Stanów, dokładnie ze stanu Georgia, Athens. Grają szeroko rozumianego southern rocka z elementami country. Nie będę się rozpisywał bo muzyka broni się sama. W pierwszej kolejności "Keep on growing" a później "The Pusher". Miałem problem z wyborem utworów, poszukajcie głębiej, jest parę perełek.



Marazm, marazmem, pierwszą bramkę zdobył niezawodny Wojciech Wolański. Po raz kolejny głową. Drugą strzelił "Prezes" Nakoulma.

Jakub Polniak w niewykorzystanej sytuacji bramkowej.

Hetman-Avia 7.06.2008


Jak po cichu przypuszczałem był to ostatni mecz Hetmana rozegrany przed wakacjami. Tydzień później Łada Biłgoraj oddała punkty walkowerem. Spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem, później okazało się że był to protest zawodników Hetmana związany z zaległościami finansowymi klubu. Atmosfera meczu była wyjątkowo nudna, odniosłem wrażenie że piłkarzy ogarnął marazm i zwyczajnie nie chce im się grać. Nic dziwnego, kto chce pracować za darmo?
Ostatecznie Hetman wygrał 2:0 i awansował do 2 ligi.

czwartek, 5 czerwca 2008


Stefan Machel wygrywał piękne rzeczy na swoim SG.



Andrzej Nowak i jego Gibson Les Paul Custom (rocznik z tego to wyczytałem '68). Potęga brzmienia i świetne solówki. Urwane gałki od potencjometrów ale to chyba nie przeszkadza.





Grupa zagrała swoje najlepsze przeboje i parę utworów z ostatniej płyty. Na mnie największe wrażenie zrobił "Bez podtekstów". "Trzy zapałki" i "51" już mi się przejadły.

Gwiazdą przeglądu była grupa TSA. Cóż mogę powiedzieć?Lubię, podziwiam i szanuję. Świetna praca gitar Stefana Machela i Andrzeja Nowaka. Oby więcej takich koncertów w Zamościu. Mam nadzieję że na następny nie będzie nam dane czekać 20 czy chociaż 2 lata, mam też nadzieję że będzie to koncert klubowy, biletowany gdyż brzmienie mogłoby być o wiele lepsze. A co tam...nie marudzę. TSA w Zamościu to swięto.

Heavy Metal World

Prawie jak Woodstock:)