Straż Pożarna trochę się spóźniła, mieli zdarzenie. Rozebranie samochodu i wyciągnięcie poszkodowanego zajęło im może 10 min. Mi nasunęła się taka myśl... Kupujesz piękny, prawie nowy samochód (albo starego Golfa :D), spłacasz go latami. Nie daj Boże dochodzi do wypadku, przyjeżdżają panowie z Straży Pożarnej, rozcinają Twoje cacuszko jak puszkę sardynek ratując życie. Nikt nie będzie miał sentymentów. Warto o tym pomyśleć po raz kolejny stwarzając zagrożenie na drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz